Cinema program "Agora" in Bielsko-Biała
No showtimes for
movie
"Agora"
for today
Choose other date from the calendar above.
Runtime: 126 min.
Production: Hiszpania/Malta , 2009
Release Date: 12 March 2010
Distribution: Forum Film
Directed by: Alejandro Amenabar
Cast: Rachel Weisz, Max Minghella, Oscar Isaac
Aleksandria, początek V wieku naszej ery. Rozwija się chrześcijaństwo. Davus to niewolnik zakochany w swej pięknej pani – wybitnej filozofce i astronomce Hypatii. Podczas gdy Hypatia ze wszystkich sił stara się uratować od zapomnienia wiedzę i mądrość starożytnego świata przed narastającym fundamentalizmem religijnym, Davus jest rozdarty pomiędzy miłością a nową religią, która obiecuje wolność. W dodatku, o względy Hypatii ubiega się należący do elity miasta Orestes.
Your comments
Ten film nie krytykuje chrześcijaństwa, pokazuje bardziej do czego prowadzi fanatyzm religijny. Ten film jest ukrytą krytyka islamu, który jest w tym miejscu w którym było chrześcijaństwo wieki temu i w przeciwieństwie do chrześcijaństwa islam raczej nie rozwinie miłości bliźniego bo nie ma w nim mowy o nastawianiu drugiego policzka. Reżyser bał się zrobić film o muzułmanach (ekstremiści i poprawność polityczna) ale nawet fakt, że jego akcja odbywa się w Egipcie w Aleksandrii jest symboliczny, bo teraz mimo upływu tylu wieków taki sam tłum w tej samej Aleksandrii zabiłby człowieka za niepoprawne według niego poglądy. Bractwo muzułmańskie jest mocne w Egipcie, i tam nie ma mowy o kobiecie, która byłaby wykładowcą i głosi poglądy Hypatii. Dlatego ten film na zachodzie odbierany jest jako ukryta krytyka islamu, chrześcijaństwo już dawno straciło ostre pazury, ale Polscy ateiści nadal się nim podniecają :)
Polecam.
doskonały film i "piękna" historia poczatków chrześcijanstwa ;D
Świetny film! Pokazuje jak niewiele zmienia i uczy się ludzkość. Konflikt między religiami, który tak naprawdę jest walką o władzę. Zwycięzcy niszczą pokonanych, a przy okazji niszczą również bezcenne dzieła ludzkiej myśli...
Znakomite ambitne kino! polecam gorąco! Film składania do myślenia... pokazuje jak niewiele się zmieniło przez ostatnie 1800lat w konflikcie pomiędzy religiami:/
Film jest fantastyczny,
GENIALNA rola Rachel Weisz.
Piękny, wzruszający i taki
prawdziwy, bardzo przemawiający.
Polecam wszelkim
fanatycznych katolikom,
zaślepionym w swojej religii i
przekonanym o nieskończonym
miłosierdziu i dobroci.
Dobry film! Warto iść szczególnie, że z tego co widzę niedługo skończą go grać (ciekawe kto się burzy, hę?). W miarę obiektywnie pokazane, że każda forma fanatyzmu (czy to tzw."poganie", chrześcijanie czy żydzi) prowadzi do waśni, walk i może zrobić więcej złego niż dobrego. Polecam!
Bardzo mi się podobał. Lubie filmy o tematyce starożytnej. Mojej starszej siostrze również przypadł do gustu. Naprawdę polecam! 7/10pkt
Bardzo dobry film, pokazujacy jakie naprawde jest postepowanie chrzescijan, dla ktorych religia jest tylko pretekstem do zdominowania swiata i zmuszenia wszystkich, aby mysleli tak samo jak oni, podporzadkowali sie dyktatowi przywodcy religijnego - a wlasciwie przywodcy politycznego, tyrana. W obecnych czasach chrzescijanstwo przycichlo, ale na tym etapie rozwoju jest islam.
Cudowny film! Arcydzieło gatunku! Alejandro Amenabar po raz kolejny udowodnił, że jest wielkim reżyserem i scenarzystą. W swoim filmie pokazuje nieskazitelną prawdę na temat odwiecznego mechanizmu funkcjonowania społeczeństw, który uruchamia się, gdy w grę wchodzą odmienne przekonania ideologiczne. Uświadamia widza, że tak niewiele potrzeba, aby słuszna ideologia przerodziła się w obłąkańczy fanatyzm, a granica między właściwym postępowaniem i demoniczną falą destrukcji jest bardzo krucha. Przede wszystkim pokazuje prawdę na temat człowieka i jego słabości, które powodują, że pierwotnie chwalebne intencje mogą przerodzić się w obsesję władzy. A tego typu obłąkańcze wizje prowadzą do sytuacji, kiedy zamiast zdrowego rozsądku tworzymy chore ideologie, które zakrzewiane są w chłonnych umysłach prostych ludzi. Czyż nie tak właśnie zrodził się faszyzm?
Najnowszy obraz Amenabara w perfekcyjny sposób ukazuje Agorę i wydarzenia mające tam miejsce jako schemat granicy między dobrem a złem, której bynajmniej nie można traktować jako granicy umownej, naciąganej w jedną czy drugą stronę wedle własnych upodobań, bądź przyjętych w danej grupie społecznej pewnych norm mogących służyć realizacji założonych celów. Albo jest się dobrym albo nie i nie ma tutaj żadnych wyjątków, ani odstępstw od reguły. Żadna istniejąca filozofia, doktryna czy wiara nie usprawiedliwia skutków czynienia w jej aspekcie zła. To nie jest film antychrześcijański. To cudowny obraz, który ukazuje nam prawdę na temat tego, co miało miejsce w IV wieku i co powtórzyło się 15 wieków później, czyli prawdę na temat tego, iż ludzka ignorancja może doprowadzić do wielkiego chaosu i niepotrzebnego 'bratobójstwa'. To nie religia decyduje o tym, kto jest lepszy, a kto gorszy lecz my sami poprzez właściwe postępowanie. Bo przecież wszyscy jesteśmy dla siebie braćmi, co przypomina główna bohaterka filmu, Hypatia, potwierdzając tym samym doktrynę chrześcijańską, iż wobec Boga wszyscy ludzie są równi.
Zmierzch potęgi Cesarstwa Rzymskiego, zmiany ideologiczne i początki rodzenia się nowego świata, to tylko doskonale stworzone przez Amenabara tło historyczne, na którym rozgrywa się dramat jednostek, głównych bohaterów filmu;
Mądra, obiektywna i sprawiedliwa Hypatia, której sens życia wyznaczają nauka i poszukiwanie odpowiedzi na dręczące ją pytania z dziedziny matematyki i astronomii. Osoba niezwykle szanowana, stanowiąca autorytet moralny, oddana swojemu miastu rodzinnemu, nauce i swoim uczniom bez względu na ich pochodzenie czy wyznawaną wiarę. Poprzez przyjaźń z prefektem Aleksandrii zostaje wciągnięta w intrygę polityczną, co zwiastuje smutny jej koniec.
Jeden z uczniów Hypatii, Orestes, żywiący do swojej mentorki platoniczne uczucie, potem cesarski prefekt w Aleksandrii, który stara się żyć godziwie i postępować dyplomatycznie. Aby złagodzić rosnące niepokoje społeczne przyjmuje chrzest i próbuje sprawować rządy bez narażania kraju na pojawianie się niepotrzebnych konfliktów. Niestety, do końca pozostaje wierny przyjaźni z Hypatią, co rujnuje jego karierę polityczną.
W końcu Davus, jeden z niewolników w domu ojca Hypatii, który również zakochany jest w swojej pięknej pani. Rozdarty pomiędzy miłością, a chrześcijaństwem ofiarowującym mu wolność, wybiera nową religię lecz mimo, iż wydaje się, że ostatecznie uwierzył w istnienie nowego jedynego Boga, to do końca przeżywa rozterki co do słuszności postępowania w imię nowej ideologii. To chyba postać najbardziej wyrazista w filmie, pokazująca dramat osoby, która w starej rzeczywistości zniewolona jest fizycznie, a wybór tego, co miało przynieść nową ‘lepszą’ rzeczywistość powoduje zniewolenie jego umysłu, stłamszenie w nim wrażliwości i w konsekwencji doprowadzenie do całkowitego zniszczenia w nim tego, co uważał za sens istnienia.
Do tego wszystkiego wspaniała gra aktorska z Rachel Weisz w roli głównej, piękna muzyka oraz niesamowite zdjęcia.
Ten film należy zobaczyć, bo to naprawdę WIELKIE kino!
Film moze nie wybitny, ale na pewno bardzo inteligentny, prowokacyjny i sklaniajacy do myslenia. Na pewno wywola on troche kontrowersji i bedzie dobrym tematem do debat. To rzadkosc w filmach tego pokroju, tzn. epickich mega produkcjach opowiadajacych o czasach antycznych. Ten film w zasadzie opowiada o zagrozeniu i samych skutkach religijnego fundamentalizmu oraz przede wszystkimi o roli niezaleznych i nowoczesnie myslacych kobiet w patriachialnym swiecie. Cos tematycznie bardzo na czasie. Alejandro Amenabar udowadnia, ze jest doprawdy godnym uwagi rezyserem, ktory zreszta do tej pory ciagle nie zaliczyl zadnych wpadek. Dodatkowo mysle, ze to z jakim kreatywnym podejsciem i precyzja zportretowal autentyczna i tragiczna jednoczesnie postac Hypatii, jest duza zasluga aktorki Rachel Weisz, ktora ma w sobie jakas taka naturalna gracje, inteligencje, sile i szlachetnosc, W kazdym razie uwazam, ze sam Francois Truffaut na pewno bylby z tego filmu dumny. Obowiazkowo do zaliczenia i przetrawienia.
Cudowny film! Arcydzieło gatunku! Alejandro Amenabar po raz kolejny udowodnił, że jest wielkim reżyserem i scenarzystą. W swoim filmie pokazuje nieskazitelną prawdę na temat ludzkości i tego jacy byliśmy i jacy jesteśmy. Uświadamia widza, że tak niewiele potrzeba, aby słuszna ideologia przerodziła się w obłąkańczy fanatyzm, a granica między właściwym postępowaniem i demoniczną falą destrukcji jest bardzo krucha. Przede wszystkim pokazuje prawdę na temat człowieka i jego słabości, które powodują, że pierwotnie chwalebne intencje przeradzają się w obsesję władzy. A tego typu obłąkańcze wizje prowadzą do sytuacji, kiedy zamiast zdrowego rozsądku tworzymy chore ideologie, które zakrzewiane są w chłonnych umysłach prostych ludzi. Czyż nie tak właśnie zrodził się faszyzm? Ten obraz to swego rodzaju apel do ludzi, aby wreszcie przejrzeli na oczy i uświadomili sobie, że istnieje granica między dobrem i złem i bynajmniej nie jest to granica umowna, którą można naciągać w jedną czy drugą stronę. Albo jesteś dobry albo zły, nie ma tutaj żadnych wyjątków, ani jednego odstępstwa od reguły. Żadna indywidualna filozofia nie usprawiedliwia Cię od skutków wyrządzonego zdaniem innych zła. To nie jest film antychrześcijański. To cudowny obraz, który ukazuje nam prawdę na temat tego, co miało miejsce w IV wieku i co powtórzyło się 15 wieków później, czyli prawdę na temat tego, iż ludzka ignorancja może doprowadzić do wielkiego chaosu i niepotrzebnego 'bratobójstwa'. Otwórzcie wszyscy oczy i postarajcie się wreszcie dostrzec, że wszyscy wobec Boga są równi. Sa tylko ci, którzy żyją godnie i tacy, którzy starają się zniszczyć to, co mimo wszystko stworzył Bóg. Zanim zaczniesz oskarżac pomyśl, co tak naprawdę na tym świecie należy do człowieka, a co do Boga. To naprawdę cudowny film! Ogromnie wierzę w niego!
Ten film jest tak głupi, że ekran gdy go wyświetlał, płakał. Fabuła się nie klei, większość aktorów z łapanki poprzebierana za talibów. W torbach mają kamienie, przez cały film kamienują a jak im się skończą kamienie to przez 10 min zbierają te kamienie znowu do chlebaka i tak w kółko. Na koniec jeszcze raz kamienują. Modliłem się, żeby już nie zbierali tych kamieni tylko żeby już puścili litery. Straszne dzieło skrzywionego umysłu.