Repertuar filmu "Captain America: Pierwsze starcie" w Bielsku-Białej
Brak repertuaru dla
filmu
"Captain America: Pierwsze starcie"
na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.
Produkcja: USA , 2011
Premiera: 5 sierpnia 2011
Dystrybutor filmu: UIP
Reżyseria: Joe Johnston
Obsada: Chris Evans, Hugo Weaving, Hayley Atwell
W 1941 roku świat jest targany działaniami wojennymi. Po niezliczonych próbach zaciągnięcia się do wojska i walki w Sprzymierzonych Siłach, pełen bojowego ducha Steve Rogers (Chris Evans) staje się uczestnikiem eksperymentalnego programu, który zamienia go w super-żołnierza zwanego Kapitanem Ameryka.
W swoim nowym, muskularnym wcieleniu, Capitan Ameryka wraz z przyjacielem Bucky'm Barnesem (SEBASTIAN STAN) i pewną siebie Peggy Carter (HAYLEY ATWELL), pod dowództwem pułkownika Chestera Phillipsa (TOMMY LEE JONES), prowadzą wojnę z okrutną organizacją HYDRA – tajną nazistowską dywizją naukową – kierowaną przez nikczemnego Red Skulla (HUGO WEAVING).
„Captain America: Pierwsze starcie” to pierwsza z historii stworzonych przez Marvel Universe, który zaludnili później tacy bohaterowie jak Iron Man, Hulk czy Thor… Kiedyś wojny toczono przy użyciu broni, a wygrywali je ludzie.
Trailer filmu: Captain America: Pierwsze starcie
Wasze opinie
FILM SPOKO TYLKO SZKODA ŻE NACIĄGAJĄ NA 27 zeta NA BILET 3D A TAK NA PRAWDĘ JEST W 2D TYLKO SIĘ NAPISY ROZMAZUJĄ!!!
Z żadnym SF nie przesadzili, taka ma być konwencja przeniesiona żywcem z komiksów, czołgi wielkości wieżowca jako wunderwaffe, i w samym środku kapitan. Film zaskakująco równy, bez tej iskry geniuszu która napędza ostatnie batmany nolana, ale bardzo solidny, fabuła kupy się trzyma, postacie zagrane bez zgrzytów, a całość nieźle się ogląda. Zabrakło mi takiego dosadnego pierdyknięcia, o którym nie mógłbym zapomnieć - a tak o caałym filmie zapomnę raczej szybko.
kac pewnie po ambitnym polskim kinie :D
Kolega andrzej trędowaty myli gatunki filmów. Ten film ma taki być. Prosty, łatwy, przyjemny. Dla relaksu. Bez zagmatwanego scenariusza itp. Film oceniam na 8/10. Dlaczego 8? Po pierwsze primo pozdrowienie Hydry jest żenująco głupie. Po drogie, trochę przesadzili z SF w czasie II Wojny Światowej, mega fabryki i super wynalazki... poza tym film bez zarzutu.
to jest zły film, zły bo nudny i przewidywalny, wiadomo, że główny bohater nie zginie, wiadomo, że chudzielec zamieni się w herosa... jestem typowym polskim malkontentem, więc te żałosne wnioski snuję z kaca, trailera i ogólnie złego dnia... nie polecam nikomu tego filmu.